Normalnie gdy słyszę, że w filmie ma być cokolwiek związanego z prezydentem USA to wyłączam bo nie ma co oglądać. Tutaj skusiłem się ze względu na Clinta, którego filmy są dobre. I ten również się taki okazał. Koniec trochę zawodzi, film powinien być kilkanaście minut dłuższy ale i tak wystawiam mocne 8.
dobry film, zaledwie dobry, bo po Clincie w roli reżysera spodziewałem się czegoś lepszego; fabuła ok, choć bez rewelacji; świetna rola Clinta, dobrze zrealizowany, ciekawy klimat
Moja ocena: 7/10
Haris. Tak wróciłęm pamięcią do tego filmu i za cholerę nie mogę sobie przypomnieć że grał tam Edi. Chyba tego policjanta. A film przeciętny i bezbarwny.
Kiczowate "political fiction". Kiepska fabuła szyta grubymi nićmi, no i szczyt megalomanii i pozerstwa Clinta.
5/10