w maju 1946 roku, no to... Panuje opinia, że w USA nic nie wiedziano, lub b. mało o hitlerowskim ludobójstwie. Ten film jest tego zaprzeczeniem, a na naiwne sceny, fabułę i grę aktorów trzeba patrzeć przez pryzmat odbiorców, wiedzę i sposób kręcenia filmów w 1946 roku.
Ciekawe w sumie spostrzeżenie, to rok zaledwie po zakończeniu wojny, to też ważną rolę odegrał pewnie film w informowaniu ludzi o prawdzie.
A ta pewna teatralność to zdecydowanie wynik czasów, wtedy takie filmy były, gra aktorska i tak naprawdę dobra jest, szczególnie detektyw i Welles myślę dobrą robotę zrobili, do tego dialogi eleganckie, wtedy ekspozycję bez mydła zazwyczaj podawano w samych tekstach, a tutaj to o wiele subtelniejsze było. Naprawdę świetna robota jak na rok produkcji i dużo zbliżeń na twarze jest, co w ówczesnym czasie było ciężkie, bo ostrość, bo obiektyw specjalny, a jednak tutaj całkiem sporo ich zrobili i robią robotę te zbliżenia.
Ja z ciekawości sprawdziłam podczas seansu z którego roku jest film. I byłam w szoku, że rok po zakończeniu wojny wszedł do kin, a przecież jeszcze czas, który trzeba było poświęcić na jego nakręcenie.
Może gra jest trochę teatralna, jednak filmy z tamtych lat takie byłu, naturalność w grze chyba "zapoczątkował" Marlon.
Co ciekawe Orson chciał stworzyć kilka filmów niestety to mu się nieudało, zapewne dlatego widać w niektórych ujęciach że film był cięty, mimo to historia bardzo odważna zważywszy właśnie na rok powstania plus aktorstwo w tym samego Orsona sprawia że warto film obejrzeć - Miałem akurat okazje go poznać dzięki TVP Kultura fajne że chociaż oni przypominają klasykę.