Ja ten film widzę oczko niżej. Za wiele niedorzeczności, jak na realistyczny w zamyśle film. Rozwaliła mnie scena (ok. 1 h 36), w której gagsterka będzie dobijać targu, a na to patrzą z kilkunastu metrów gliny. Zauważyłeś też jak ich okrążyli? Z przodu - chłe, chłe!!!
Szału nie ma, mogę się przyznać bez bicia, że głównym powodem dla którego sięgnąłem po ten film była Eva Mendes :)
Myślę, że trochę się znam .
Ale nie każdemu podchodzą te same rzeczy. Dlatego biorę to pod uwagę i szanuję Twoją ocenę ;)
troche moze i tak, ale tylko troche, bo Krolowie Ulicy to mistrzowska pozycja w swoim gatunku z genialnym jak to u Graya klimatem niepokoju..
początkowo oceniłem ten film na 7, ale po ponownym obejrzeniu daję 6. Film jest niezły, no ale cięzko go zakwalifikować jako bardzo dobry. Na plus fajna gra aktorska i ukazanie przemiany głównego bohatera. Fajnie ukazali też że kobiety są z Tobą gdy jesteś na szczycie, a coś się chrzani to odchodzą. Ale reszta do bani. Przewidywalne zakończenie. Nic takiego o czym by się długo pamiętało po jego obejrzeniu.
Jestes oczywiscie rodzaju meskiego , bo nalatujesz na kobiety i generalizujesz:-(
Chyba nie zrozumiales, bo ta wlasnie kobieta odeszla od glowngo bohatera nie z powodow materialnych, a z obawy o jego bezpieczenstwo , bo chcial zostac policjantem, probowala mu to wyperswadowac, ale nie sluchal, bo byl juz zafiksowany na odwet za ojca.
Natomiast jak juz wszedl w szranki policji , to ona zeszla na drugi plan, a wiec trudno stwierdzic kto kogo porzucil...