Szczerze mówiąc myślałem że szczyt możliwości Keiry to rola w Księżnej. Ale tutaj była wprost rewelacyjna. Fassbender dobry i Mortensen również.
Muzyka tworzy klimat, scenografia, stroje itd. ale jest troszkę za spokojnie jak na mój gust, za mało jakichś zapadających w pamięć scen. Film nie jest zły szczególnie jeśli ktoś orientuje się chociaż trochę w tematyce psychologii Freuda i Junga. Co się tyczy samego "tematu" filmu to szczerze mówiąc nie wiedziałem że Jung miał tak "bogate" życie ;-) i jak się okazuje było z niego niezłe ziółko.
Odbiór całego filmu zakłócało mi właśnie bujne życie pana Junga. Każda zdrada w filmach mnie obrzydza, zwłaszcza jeżeli na pozór idealny mąż nagle przestaje nim być, ale dalej chce pozostać nieskazitelny dla swojej rodziny i otoczenia. Jeżeli kochał Sabinę, to powinien wybrać życie z nią, a nie psuć życia swojej żonie, sobie i Sabinie.
No ale z tego co wiem to nie wymysł twórców tylko fakty z jego życia więc w zasadzie musielibyśmy mieć pretensje ... do samego Junga właśnie bo przez niego dostaliśmy taki film :-) Mnie obrzydza zdrada w ogóle i to taka której motywem nie jest sam seks, w filmach zaś już mniej
On był właśnie tylko na pozór idealny, a to, że pozostal w tym układzie, to było mu poniekąd wygodnie, tu miłość i porywający seks, a tam rodzinka, a przy tym pieniądze i majątek żony.
To jest normalne bluźnierstwo twierdzić, że Knightley była rewelacyjna, a Fassbender tylko dobry. Można wiedzieć, co było w jej grze takiego rewelacyjnego? Powyginać się trochę i dziwnie wykrzywiać mordę to każdy potrafi.
Zgadzam się absolutnie, Keira zmasakrowała ten film całkowicie, po 5 minutach miałam już ochotę wyłączyć z powodu jej FATALNEJ gry, każda scena z nią mnie odpychała dosłownie.
Absolutnie się nie zgadzam. I tak możemy rozmawiać jeszcze długo jak to bywa na FW co nie ma najmniejszego sensu ( "mi sie podobało !" " bluźnisz, mi się nie podobało!", " to ty bluźnisz !" :-P ...typowe FW prawda ? )
Tak się zastanawiam jaki ma sens wypowiedź osoby do której pisałaś swoją odpowiedź bo WIADOMO, że każdy z nas subiektywnie postrzega grę aktorską i w ogóle filmy itd. :-)
Twoja wypowiedź jest z jednej strony agresywna , nacechowana negatywnymi emocjami i na zasadzie "moja racja jest mojsza ", a z drugiej tak jak i moja czysto subiektywna. Więc jaki sens ma pisanie o bluźnierstwie ? Może nie warto psuć forum FW w taki sposób? Liczę na twoje przemyślenia i zaakceptowanie tego że każdy z nas ma swoje indywidualne odczucia podczas oglądania. Ja nie napiszę co było rewelacyjnego w jej grze bo i tak cię nie przekonam tym bardziej że twój opis jej gry aktorskiej oznacza że dość prymitywnie ( wg mnie ) odbierasz jej grę w tym filmie. Pozdrawiam najserdeczniej jak mogę i niestety ale w dalszy dyskurs już nie wejdę.
Faktycznie Keira grała rewelacyjnie, to chyba jej najlepsza rola. Ale film ogólnie niezbyt udany. 6/10
Film nie spełnia oczekiwań. Jak widać nie wszyscy podzielają naszą opinię co do jej gry aktorskiej.
Bo ten jej styl gry nie odpowiada ich oczekiwaniom, jak POWINNA grać Keira. Ale ona jak widać jest aktorką wszechstronną, która potrafi wyjść ze swojej typowej maniery aktorskiej. I doskonale poradziła sobie z rolą niezrównoważonej psychicznie.
Może mechanizm jest taki..oparty na kobiecej zazdrości…nie nawidzę Keiry więc gra dennie, ale kocham Fassbendera i co zagra jest rewelacyjne ? Jak ktoś inaczej odbiera ich grę aktorską to bluźni bo dogmatem jest to że Keira mierna jest Fassbender genialnym jest i będzie
To jak gra tutaj Keira jest przedmiotem kontrowersji i nic w tym złego dopóki aktorka nie podlega jakiemuś bezsensownemu hejtowi. Zagrała to co reżyser jej narzucił bo bez z gody reżysera na taką kreację pozwolenia by nie było. Ludzie chorzy psychicznie zachowują się dziwnie, wyginają ciało, usta itd. i zarzut że ona tak się zachowuje jest bezsensowny. Można ten sam zarzut kierować do De Niro który w filmie Przebudzenia cały się trząsł. Może jej rola nie jest wybitna ale z całą pewnością jedna z ciekawszych w jej karierze..nawet jeśli nieco przeszarżowana.