W sumie ciekawa historia i sposób na eliminowanie wrogów, trochę u jednych, trochę u drugich, ale przez głupią wpadkę z dziewczyną kończy się nie ciekawie. Podobała mi się rola Willisa i ładnie grał, nie starał się kopiować swojego wcielenia z Die Hard, jak to czynił niestety często w innych filmach. Ale ogólnie całość czasem taka trochę nijaka jest, bywa nudnawo, muzyka nie porywa i mało akcji jest strasznie :/. Chociaż jak do niej dojdzie, to jatka niezła. Ale z drugiej strony naciągana - jeden facet z dwoma pistoletami po wejści do salonu rozwala 10-15 gości z karabinami. Jednak warto obejrzeć.