PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=170819}
5,3 10
ocen
5,3 10 1 10

Qualcosa striscia nel buio
powrót do forum filmu Qualcosa striscia nel buio

W czasie burzy grupa nieznajomych zostaje zmuszona spędzić noc w pewnym domu na odludziu. Wśród nich jest kryminalista Spike (Farley Granger), medium Donald i jego seksowna, nadużywająca alkoholu żona Sylvia, doktor i jego asystentka (?) oraz palący cygara profesor. Domem zarządza tajemniczy Joe. Za namową Sylvii zebrani organizują seans spirytystyczny, w którym chcą wywołać ducha właścicielki Sheilii Marlowe. I co? I zaczynają po kolei umierać, a do świtu daleko... Troszkę przegadany, ale trzymający w napięciu horror. Fabuła momentami jest mało spójna, a dialogi banalne, ale niedostatki w pewnym stopniu rekompensuje te kilka momentów grozy, w tym tykanie licznych zegarów. A miss Italii lat 40-tych Lucia Bose wygląda po prostu prześlicznie!

ocenił(a) film na 7
khanate

Uwielbiam angielski tytuł niniejszego, w sumie dość staroświeckiego horroru "Something Is Creeping in the Dark". Do tego multum zegarów, które tykają coraz głośniej i głośniej aż przestają... by zacząć symfonię tykania znowu. Wielu recenzentów zarzuca horrorowi Mario Colucci nudę i wtórność, ja natomiast bardzo lubię ""Something Is Creeping in the Dark" za wzorcowo wykreowaną atmosferę niesamowitości opartą na opętaniu i halucynacjach. Nie wiem dlaczego reżyser Mario Colucci przestał realizować filmy, ale "Something Is Creeping in the Dark" wstydu mu nie przynosi. Tyle na dzisiaj. Jeszcze wrócę do tego filmu.

ocenił(a) film na 7
khanate

I dzisiaj wróciłem. W końcu mamy pandemię Covid19 na całym świecie, a oglądanie horrorów i filmów eksploatacji to doskonała odtrutka na niepewność rzeczywistości. Lubię "Qualcosa striscia nel buio" - jedyny horror w dorobku Mario Colucci. Film odznacza się sugestywną atmosferą grozy i bliżej mu do starych horrorów typu "Old Dark House" niż do filmów giallo. Rezydencja tykających zegarów może skojarzyć się z telewizyjnym "The House of Clocks" (1989) Lucio Fulciego. Dobry minimalistyczny soundtrack i kilka przyjemnych scen suspensu np. inspektor zaatakowany przez obrazek. Reasumując, autentycznie fajny, choć raczej zapomniany włoski horror.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones