Spodziwałem się czegoś lepszego. Przede wszystkim bardzo dobra muzyka Morricone. W środku film jest trochę nudny,ale pod koniec akcja nabiera tempa. Świety Eastwood jako [Joe]Bezimienny.
Też daję 7/10.Dzisiaj postanowiłem w końcu zacząć oglądać westerny.Kiedyś tam jakieś widziałem ale nie przykuwałem do nich uwagi.Postanowiłem obejrzeć w skupieniu i niestety na tym się wynudziłem i jakoś męczyło mnie jego oglądanie.Dużo było też naciąganych scen np. jak gościu strzelał na rzeką z automatu jak terminator a żaden przeciwnik nawet nie próbował wyciągnąć giwery aby go zastrzelić.