Jednak jako nałogowy widz filmów z CE za pierwsze jego objawienie się jako jeźdźca znikąd
no i słynne spojrzenie spod kapelusza daję 7/10.
Zgodzę się z Tobą, że rola Eastwooda jest dużym plusem tego filmu, ale nie zapominałbym o innych, które wybijają go ponad przeciętność:
- to pierwszy znaczący spaghetti western (właściwie prekursor [pod]gatunku)
- muzyka Morricone
- ciekawi bohaterowie przy których większość postaci z klasycznych westernów to plastikowe manekiny
- styl Leone
- niezła czołówka :D