Od razu się wytłumaczę, że napisałem "lepsze", bo "bardziej mi się podobały" więcej zajmuje :P

Niestety dla mnie, jako pierwszą część z dolarowej serii obejrzałem "Dobry, Zły i Brzydki", która dla mnie była bezsprzecznie najlepsza.
Tak więc nie mogę ocenić pierwszych dwóch na 10. Druga część, "Za kilka dolarów więcej", również bardziej mi przypadła do gustu.

Tak jak pisałem, genialny Clint w roli bezimiennego rewolwerowca, genialne wprost teksty i humor (charakteryzujący całą serię).
Świetny także Gian Maria Volontè jako "Ramón Rojo" (nie przez przypadek został wybrany do drugiej części ;)).

Scena, gdy Clint mówi "get three coffins ready" i cały późniejszy dialog to po prostu mistrzostwo świata :) Za samą tą scenę mogłoby być 8 :P

Genialna muzyka, której słucham do teraz na youtube.
Gorąco polecam całą serię! Polecam także zacząć od TEJ części ;]

pzdr