PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11889}

Za garść dolarów

Per un pugno di dollari
7,8 46 824
oceny
7,8 10 1 46824
7,4 21
ocen krytyków
Za garść dolarów
powrót do forum filmu Za garść dolarów

Lepiej rozumiem Django

ocenił(a) film na 6

Po obejrzeniu tego filmu lepiej rozumiem "Django", który traktuję jako pastisz gatunku. Niektóre sceny wywoływały u mnie uśmiech politowania i bezpośrednie skojarzenie z Django właśnie (jak np. objawianie się postaci rewolwerowca pośród rozwiewanego dymu).

Z pewnością nie jest to wybitny western, powiedziałabym, że największym problemem filmu jest brak dobrej historii, tutaj mamy za dużo westernu w westernie. Myślałam, że tylko filmy akcji same sobie determinują dość prymitywną fabułę, ale widzę, że westerny też miewają ten problem. Wiem, że gatunek ten jest bardzo określony, ale w tym filmie ewidentnie zabrakło jakiejś treści - a epatowano samą formą. Wydaje mi się, że teraz lepiej rozumiem Tarantino :). Nadal uważam, że lubię westerny, ale najwyraźniej inne...

creep_

A co w Django bylo do zrozumienia? Tarantino od "Bękartów..." robi filmy pod publiczkę - nieskomplikowane, na tematy, które same z siebie dadzą mu rozgłos.
No i jak można w temacie westernów odwoływać się do tego Django ciągle? Czy to jedyny film do którego możesz porównać, czy o co chodzi?

A skoro lubisz westerny ,ale najwyraźniej inne, to znaczy, że jednak nie lubisz westernów.
Na marginesie, ja też nie przepadam za westernami, ale rozumiem ich specyfikę, stąd wiem, iż nie należy od nich oczekiwać zbyt wiele sensu i fabuły innej niż ta, która zahacza przynajmniej o postać Dobrego i Prawego w całym bagnie Cwaniaków i Śmieci. Te filmy z założenia takie są, a wyśmiewanie ich ma tyle sensu, co wyśmiewanie się z dykcji bezzębnego dziewiećdziesieciopięcioletniego starca.
A na koniec: już sam fakt, że pięćdziesiąt lat później Tarantino kopiuje sceny (nie na odwrót, jak wynikałobyz toku Twojej wypowiedzi) świadczy o tym co tu jest klasyką gatunku, a co marną przystawką.

ocenił(a) film na 6
gre__g

Po prostu obejrzałam kilka wcześniej Django i wydawał mi się przerysowany. A po tym filmie widzę, że przerysował tylko to, co było już przerysowane wcześniej. Nie jestem fanką Tarantino, ani Django, dlatego być może potrzebowałam takiego asumptu, żeby dostrzec w tym jakiś sens - i dostrzegłam. Ten western to wręcz zaproszenie do pastiszu. Czy zatem Tarantino dokonał czegoś odkrywczego? - Nie, ale też na pewno nie pobłądził. Poza tym fabularnie jest bardziej rozbudowany - lepiej są przedstawione choćby przesłanki działania głównego bohatera.

creep_

Django to jakas komedia a nie western

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones