Dokładnie tak. Mimo, że z pozoru nie pasuje do roli Szackiego to wyszło świetnie. Jest zimny, cyniczny i gburowaty, ale co chwila błyska intelektem, ewidentnie bryluje w tej roli.
Właśnie. Na plakacie zobaczyłam, że to on jest Szacki to mina mi zrzedła, jakiegoś przystojnego, szpakowatego bym bardziej widziała, ale jak się sprawdza to super, już się do czekać nie mogę filmu.
A tak śmiechowo to nikt nie wypowiedział się o ciasteczkowej Miszczyk, uwalała ludzi śmiechem czy raczej te wstawki wyluzowujące pominięto?
W wyobraźni widzę scenę z ptysiaczkami, powiedzcie, że jest, pliiis ;-P
Ja też się zgadzam, Więckiewicz zagrał świetnie. Trela zresztą też. Niestety tego samego nie można powiedzieć o Hamkało - irytowała mnie niewyobrażalnie.
Zgadzam się co do Więckiewicza. Ja natomiast żałuję, że tak mało w tym filmie Jakubika. Myślałem, że będzie odgrywał bardziej znaczącą rolę. Lubię go, szczególnie po filmach Wojtka S.
Więckiewicz w ogóle ma ostatnio złoty okres w karierze. To po prostu aktorski talent najwyższego lotu.
Więckiewicz nie pasuje do książkowego prokuratora Szackiego. Zagrał dobrze ale to nie Teodor Szacki, w książce nie krzyczał i często w głowie liczył do 3 aby nie dać się wyprowadzić z równowagi, nie wspomnę o opisach wyglądu. Basia Sobieraj i Wilczur idealnie dobrani.
Wszyscy mężczyźni zagrali bardzo dobrze: od Więckiewicza po Pieczyńskiego, Trele i Komana ale kobiety to jakaś pomyłka. Całemu filmowi zabrakło niestety sporej szczypty dynamiki i drugiego/trzeciego planu. Oglądało się to raczej jak teatr a nie jak akcje :(
No właśnie Pieczyński prawie że ukradł film, ale on jest w ogóle świetnym aktorem. Rzuca się w oczy że Więckiewicz sporo schudł do roli żeby jak Szacki być nieco zniszczonym człowiekiem.
Otóż to - scena przesłuchania, Pieczyński miszczostwo - jak w teatrze tylko bez teatralności.
Zgadzam się w 100%, że Pieczyński jak zawsze świetny , natomiast co do Więckiewicza to pewnie włożę kij w mrowisko, ale w moim odczuciu psuł cały efekt filmu. Nie pasował mi do roli, ale to być może dlatego, że ogólnie nie lubię go oglądać , bez względu na rolę jaką gra.
Ni zgadzam się, jak na niego, rola przeciętna. Robi, co może, aby uwiarygodnić zupełnie niewiarygodną postać, ale efekt jest średni. Tak samo Pieczyński i Trela - nie są to bynajmniej najlepsze kreacje w ich karierach.
Ale jeśli w ogóle obejrzeć film, to tylko dla nich.
Z żalem, niestety, ale w pełni się zgadzam. Moim zdaniem Więckiewicz zagrał dość przeciętnie, powiedziałbym – rutynowo.
Ale i film dość przeciętny, więc może dlatego nie włożył serca?
Trela już lepiej, Pieczyński trochę gorzej.
bardzo dobrze powiedziane-"rutynowo"-przynajmniej ja tak zrozumiałem,że gra podobnie jak zwykle większość swoich ról .Aktor powinien mieć wiele twarzy,a u Więckiewicza zawsze taka sama/film taki sobie jako thriller ,ale może lepsza byłaby czarna komedia w połączeniu z kryminałem.pozdrawiam.
zgadzam sie tutaj, Wieckiewicz nic nie wzniosl do tej posaci. Zagral tak jak zwykle, twardziela bez wyrazu na twarzy.
nie wiem dlaczego, ale czytajac ksiazki wyobrazalam sobie bardziej w tej roli Zebrowskiego. Jest to aktor o wielu twarzach wiec mysle ze do tej roli by sie bardziej nadawal.
To prawda, idealny do roli - mroczny, gburowaty i przepełniony nihilizmem. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że jeszcze bardziej pasowałby do roli Eberharda Mocka :)