Clintowi zawsze musi coś wychodzić, wygląda strasznie "metalowo", a twarz ma jak kamień - jego usta się nie uśmiechają. Dlatego mnie denerwuje niczym Seagal.
No i masz ci los... jedni, że Seagal lepszy, bo się bić umie, a drudzy, że Seagal = Eastwood. I bądź tu mądry ;)