"The Image Book" to jak na razie najlepiej oceniany film na tegorocznej imprezie w Cannes. Zobaczymy jak będzie dalej.
Zobaczymy. W sumie Godardowi brakuje tylko nagrody z Cannes, bo Złotego Niedźwiedzia na Berlinale i Złotego Lwa z Wenecji już zdobył w swojej karierze. Tym bardziej jest Francuzem więc powinien mieć łatwiej, dodatkowo to zasłużony reżyser, więc jeśli go nagrodzić to właśnie teraz. Z drugiej strony od 50 lat facet nie zrobił nic godnego uwagi.
"Z drugiej strony od 50 lat facet nie zrobił nic godnego uwagi."
No bez jaj... A choćby jego złotolwowe "Imię: Carmen"?
Jak najbardziej... Porywająca zabawa z kinem. Choć naturalnie nie jest to już "ten" Godard co przy "Do utraty tchu", "Kobieta jest kobietą" czy "Chince". W zasadzie przed jego obejrzeniem myślałem podobnie jak ty - że Godard "skończył się" gdzieś na przełomie lat 60 i 70. I właśnie ten film sprawił, że zmieniłem zdanie :)
Właśnie obejrzałem "Ratuj kto może (życie)" - kapitalne. Spokojnie można porównywać z jego najlepszymi dziełami z lat 60. Serio.