Uwielbiam jego kreację w "Zabawie w chowanego" według opowiadania Jana Himilsbacha. Stanley Mazur to jedna z moich ulubionych ról pana Jerzego.
A ja lubię go oglądać w "Zanchorze"...sam nie wiem dlaczego ;) pozdrawiam
W "Znachorze" był genialny.
Wpaniale zagrał Stanleya - szastał dolarami jak rasowy milioner :)