ciekawe jakby opisać ten występ w teminologii filmwebowej... ani to rola aktorska, ani występ we własnej osobie, nie materiały archiwalne... jednak warto by to jednak jakoś nadmienić, normalnie drugie życie aktora... holoportacja zza grobu, atak komputerowozgrafikowanych klonów ;)
Ciekawe czy gościu trolluje czy serio myśli że ten aktor żyje swoją drogą ja byłem zachwycony jego powrotem ale zaraz naszło mnie pytanie którego nie mogę się wyzbyć czy takie coś jest wgl moralne ??
zabieranie żywym aktorom pracy, żeby stworzyć iluzję ku uciesze widzów? czy sam fakt wykorzystywania czyjegoś wizerunku bez zgody nieżywego aktora? nie znam odpowiedzi
Na pewno mieli zgodę rodziny czy coś. Aktorom roboty nie brakuje, z resztą i tak zarabiają za dużo na tak banalną robotę.
Zgoda rodziny była, poza tym Cushing sam bardzo chciał zagrać jeszcze w Gwiezdnych Wojnach przed śmiercią
http://www.polskieradio.pl/9/3851/Artykul/1707391,Jak-graja-aktorzy-ktorzy-nie-z yja - pod linkiem ok 5 min. fragment audycji w naszym temacie, do odsłuchania przynajmniej przez jakis czas