Serial świetny, naprawdę śmieszny, bardzo przyjemnie się ogląda. Jedyny minus, to 8 sezon - widać brak pomysłu i nie wiedzieć czemu zniknęli niektórzy bohaterowie, żeby tylko wracać gościnnie.. Siedem sezonów trzymało w miarę równy poziom, choć jak wszędzie były lepsze i gorsze odcinki.
Dokładnie. Bez Erica to już nie było to samo... I Jackie, która była prawie z każdym z paczki. Słaby sezon, naciągany, niestety jako fanka nie jestem usatysfakcjonowana poziomem 8 sezonu.
Eric wolal grac w spidermanie, Kelso tez pewnie mial inne propozycje.
8 sezonu dla mnie nie ma juz 7 byl wyraznie slabszy od reszty.
na ósmy sezon całkiem zmieniono twórców, nawet Danny Masterson (Hyde) krytykował ich decyzje po latach
Tak jak napisano wyżej, zmieniono twórców, którzy np. nie lubili konceptu Jackie i Hyde'a. Eric i Kelso odeszli, koleś który grał Charliego również, przez co musiano go zastąpić Randym, którego uniwersalnie nie lubiano. Z 8go sezonu, mimo Jackie+Fez, finał był bardzo dobry.
Jeśli chodzi o poziom, to moim zdaniem już od 6go sezonu było kiepsko:
- brak oryginalnej Laurie. Wiem, że z Lisą nie dało się pracować, ale Christina Moore była kiepska w tej roli
- Eric, który zawsze chciał się wyrwać z domu i być niezależny, stał się pasożytem i nierobem. Do tego dochodzi ucieczka przed ślubem, która sprawiła, że Erica ciężko było lubić.
- prawdziwy ojciec Hyde'a. Oprócz faktu, że Hyde nie jest mulatem, nie podobał mi się ten wątek. Lepiej było, gdy jego ojciec był nieobecnym w domu chlorem. Budowało to charakter Hyde'a.
- Jak w 6tym sezonie Jackie i Hyde byli spoko, tak od 7ego Jackie zaczęła dewoluować do bycia rozpieszczoną i żądającą, podobnie jaka była w 1. sezonie. 8my wiadomo - tragedia.