Chętnie obejrzę western made in Fulci, zwłaszcza, że obraz ten powstał w najlepszym okresie twórczości Lucjana; pomiędzy "Siedmioma Czarnymi Nutami" (1977), a "Zombie II" (1979).
Niestety, okazało się, że to bardzo średni film. Choć przyjemnie się ogląda:) Ale Fulci lepiej sprawdza się w horrorach - bo Sergio Leone to on z pewnością nie jest:D
No więc nagrałem, obejrzałem...
Fani westernów obejrzą ten film z zaciekawieniem. Na pewno nie będzie to najlepszy taki obraz w ich życiu, ale wart poświęcenia tych 100 minut. Całkiem przyzwoity scenariusz, muzyczka, humorek, panowie ze strzelbami i klimat. Kobiet trochę za mało, ale...
Wielbiciele Fulci'ego będą usilnie szukali charakterystycznych cech tego twórcy. Niestety, zbliżeń na oczy jest mało itd............
Właściwie samo nazwisko zdradza, że to LF movie.
Zdjęcia super. A właśnie, Zone Europa okropnie ten film skaleczyła. Obraz jest tak ścięty, że aż chce się płakać. Gdzie się podział panoramiczny kadr, który był na zapowiedziach z westernami?!!!!!!!!!!!! Zamiast tego powiększenie do 4:3. Żałosne.
Na minus zakończenie- totalnie nie a'la Fulci. Happy End nie pasuje.
Podsumowując: Dobry western, lekkie i bezstresowe oglądanie, ale brak stylu LF.
7/10
Ja jestem w trakcie (wlasnie reklamy na zone europa sa :D), narazie wkurza mnie to ze za kazdym razem jak nie ma dialogu leci ta sama piosenka... gdzie reszta muzyki?? Czy na soundtracku jest tylko jeden utwor? :D
Poza tym brakuje mi tu jednak jakiegos czegos... nie wiem sam. Bardziej lubie SL :]